Witam was w ostatnim dniu roku, tradycyjnie Jackiem Danielsem z colą oraz cyckami matki chrzestnej bloga - Salmy Hayek (no gdzieś się one kołyszą na pewno), na szóstej już dorocznej i uroczystej gali wręczenia Złotych Ekranów, na której to zostanie wyróżnionych dwadzieścia najlepszych filmów roku 2014, oczywiście według subiektywnej oceny szefa wszystkich szefów i weterana kapituły Złotych Ekranów - Wujka Ekrana. Roku 2014, tak, dobrze czytacie. Ranking powstał na podstawie klucza innego niż wszystkie, oparty został na roku światowej a nie polskiej premiery. Ci, co użerają się ze mną już od lat siedmiu (czyli jakieś sześć, w porywach do ośmiu osób) wiedzą doskonale, dlaczego w dupie ja mam polski kalendarz premier oraz dlaczego w związku z powyższym konkretny rok produkcji filmu jest dla mnie... konkretnym rokiem produkcji filmu, a nie czymś innym, dajmy na to śledziem w czekoladzie. Film zawsze jest z tego roku, w którym został wyprodukowany, a nie z tego, w którym został wyemitowany w polskim kinie. Kropka. Więcej o mym dość osobliwym toku rozumowania można dowiedzieć się np. przy okazji nadrabiania poprzednich rocznych podsumowań, kolejno z lat: 2009, 2010, 2011, 2012 i 2013.
Zatem do dzieła, póki lód trzyma jeszcze temperaturę a goście świetnie się bawią. Wyobraźcie sobie oklaski, światła, czerwone dywany, cycki, flesze fotoreporterów i... brudny rock'n'roll autorstwa przebywającego już od dwóch dni na emeryturze Lemmy'ego Kilmistera (R.I.P).
Rok produkcyjny roku pańskiego 2014 nie był zbyt bogaty w kinowe arcydzieła. Na nie spokojnie wystarczyła mi pierwsza dziesiątka, drugą zaś musiałem skompletować filmami jedynie dobrymi i poprawnymi, co wcale nie oznacza, że kiepskimi. Niestety jak co roku kilku mocnych kandydatów musiało obejść się smakiem, wszak albo nie odnaleźli autostrady prowadzącej do polskiej dystrybucji w ogóle, albo czegoś im zabrakło, np. linków do Torrenta, albo napisów. Cóż. Życie.
Do rzeczy.
Na 20 tytułów aż 9 miało swoją polską premierę w roku 2014, przez co z pewnością zdążyliście już o nich dawno zapomnieć. Kolejnych 8 napinało swoje muskuły w dogorywającym właśnie roku 2015, a pozostałe 3 nie mogło tego uczynić w żadnym polskim kinie, bowiem dystrybutorzy zgodnie uznali, że nie warto dla nich kruszyć kopii.
Ok, koniec Legendy.
Chluśniem, bo uśniem.
Miejsce 20
Rover - reż. David Michôd, USA, AUS
Polska premiera: Brak
Dystrybucja: Brak
Moja ocena: 4
Dlaczego: Bo w prostocie siła, mimo, że ten numer nie z każdym filmem się udaje. Australijska preria, surowy klimat i apokaliptyczny krajobraz. Bliżej nieokreślona rzeczywistość równoległa, a w niej samotny kierowca opętany vendettą, która napędza tą całą leniwą, z pozoru także nieco nudną narrację. Mniej więcej tak właśnie powinien wyglądać nowy Mad Max gdyby tylko chciał pozostać sobą. Mocne, proste, oszczędne w słowach i środkach przekazu, a przy tym wystarczająco absorbujące, żeby się w tym zatracić.
Miejsce 19
Dwa dni, jedna noc - reż. Jean-Pierre Dardenne, Luc Dardenne, FRA, BEL
Polska premiera: 27.02.2015
Dystrybucja: Kino Świat
Moja ocena: 4
Dlaczego: Ponieważ pochyla się w sposób mądry i odpowiedzialny nad pytaniem: "Czy człowieczeństwo jest dziś warte mniej, a może więcej niż tysiąc Euro?" W pierwszym kontakcie film mnie irytował i męczył, ale z perspektywy czasu dostrzegam w nim wyraźnie zarysowany moralitet, który ośmiesza współczesną, zaślepioną materialnym wyścigiem szczurów ludzkość. Walka człowieka wywodzącego się z nizin klasy robotniczej z bezdusznymi korpo-standardami oraz z kurewstwem i upadkiem zasad moralnych. Ot, nasza codzienność.
Miejsce 18
Droga krzyżowa - reż. Dietrich Brüggemann, GER
Dystrybucja: Aurora Films
Moja ocena: 4
Dlaczego: Odkładałem go przez rok, aż zapomniałem o nim zupełnie i przypadkowo natrafiłem na emisję w TV. Mocne, acz niestety nieco przejaskrawione odzwierciedlenie fundamentalizmu religijnego, który podany w złych dawkach oraz źle interpretowany potrafi stać się zagrożeniem dla starego porządku świata. Surowa doktryna obdarta ze zdroworozsądkowych instynktów jako śmiertelna trucizna, która wpływa na życie 14-letniej dziewczyny zafascynowanej świętymi męczennikami. Odważne.
Miejsce 17
St. Vincent - reż. Theodore Melfi, USA
Polska premiera: 12.12.2014
Dystrybucja: Forum Film Poland
Moja ocena: 4
Dlaczego: Bo Bill "Fuckin" Murray jest dla mnie Charlesem Bukowskim światowego kina. Ikona luzu, wyjebalizmu na celebryckie standardy, błyskotliwego poczucia humoru, ironii oraz sarkazmu. A jeśli jeszcze grana przez niego postać zostaje wzbogacona o mizantropię, życiową zgorzkniałość, pijaństwo, hazard i pospolite chamstwo, to wypada tylko udać się na kolanach do Częstochowy i pomodlić na Jasnej Górze o to, by takich filmów z Murrayem w roli głównej i o Murrayu kręcono jeszcze jak najwięcej.
Miejsce 16
Rok przemocy - reż. J.C. Chandor, USA
Polska premiera: Brak
Dystrybucja: Forum Film Poland
Moja ocena: 4
Dlaczego: Ponieważ obdarował mnie frajdą z obcowania ze świetnie odwzorowanym klimatem lat 80-tych, także z gangsterskim Nowym Jorkiem. Zwykle, żeby poczuć ten klimat trzeba sięgnąć po stare filmy sprzed dwóch, trzech dekad, a tu proszę, jak gdyby nigdy nic, bez rozgłosu i rozpychania się łokciami na czerwonych dywanach otrzymaliśmy bardzo udany, kameralny obraz, który o dziwo nie miał tyle szczęścia i nie trafił do polskiej dystrybucji kinowej. Zdecydowanie nie zasłużył na takie potraktowanie.
Miejsce 15
Grand Budapest Hotel - reż. Wes Anderson, USA, GER
Polska premiera: 28.03.2014
Dystrybucja: Imperial - Cinepix
Moja ocena: 4
Dlaczego: Zdecydowanie nie należę do psychofanów GBH, przyjąłem go raczej tak, jak setę ciepłej ojczystej tuż przed południem - z charakterystycznym grymasem na twarzy. Niemniej, brak tej pozycji w rocznym zestawieniu byłby dużym wykroczeniem i zamachem na zdrowy rozsądek. Wes Anderson zbudował niezwykły świat, może tym razem nieco hipsterski i nazbyt cukierkowy, ale gdy tą całą jaskrawą niedorzeczność, absurd i bajkowość wyłowi się z ekranu, to okazuje się, że moje nogi nadal chcą się uginać przed jego (Andersona) wielkością.
Miejsce 14
Obywatel roku - reż. Hans Petter Moland, NOR
Polska premiera: 16.05.2014
Dystrybucja: M2 Films
Moja ocena: 4
Dlaczego: Bo wygląda jak trzeci sezon Fargo, a nawet kontynuacja jej kinowej fabuły, oczywiście w reżyserii braci Coen. Norweskie śnieżne krajobrazy, małomiasteczkowy klimat, pokręcony, skandynawski czarny humor, także obfitująca w liczne niespodziewane zwroty akcji zwariowana i do samego końca trzymająca w napięciu kryminalna intryga wcielają w życie klasyczny efekt domina, w którym bezsprzecznie rządzi duet złożony ze śmiechu i krwi. Wyborne. Dowcipne. Niedocenione.
Miejsce 13
Interstellar - reż. Christopher Nolan, USA, GBR
Polska premiera: 7.11.2014
Dystrybucja: Warner Bros. Entertainment Polska
Moja ocena: 4
Dlaczego: Aż trudno w to uwierzyć, że ten rozczarowujący mnie film, jaki w ubiegłym roku kupił cały świat wylądował dziś na bardzo wysokim 13 miejscu. Czy aby jednak jestem zupełnie normalny? Powód jest chyba tylko jeden. Rok 2014 dla mojego ukochanego Sci-Fi nie był zbyt płodny. Nolan nie miał więc dużej konkurencji. To tylko poprawne i spektakularne kino Fiction, które zostało oparte na fajerwerkach technicznych i wizualnych popisach. Zabrakło przedrostka Sci, no, ale na bezrybiu...
Miejsce 12
Wolny strzelec - reż. Dan Gilroy, USA
Polska premiera: 21.11.2014
Dystrybucja: Monolith Films
Moja ocena: 4
Dlaczego: Bo pomimo widocznego zakrzywienia zwierciadła w którym odbijają się dzisiejsze zakłamane i centralnie sterowane media, film bardzo sprawnie opowiada o mechanizmach w nich zachodzących, także o manipulacji faktami i o fałszowaniu informacji. A jednocześnie ukazuje zagubioną w tym wszystkim jednostkę, która dla dobrego newsa jest w stanie poświęcić wszystko, także prawdę. Sprawnie wyreżyserowane, wciągające i intrygujące, acz niestety za bardzo amerykańskie, przez co nieco sztuczne.
Miejsce 11
Zaginiona dziewczyna - reż. David Fincher, USA
Polska premiera: 10.10.2014
Dystrybucja: Imperial-Cinepix
Moja ocena: 4
Dlaczego: W ubiegłym roku absolutna czołówka i główny bohater na listach rocznych podsumowań. U mnie co prawda z opóźnieniem, ale również z laurem wyróżnienia. Typowy Fincher. Wciągający, elektryzujący i do końca trzymający w napięciu. I wszystko byłoby na swoim miejscu, gdyby nie te durne zakończenie. Oglądałem ostatnio w TV i pomimo upływu czasu nadal nie mogłem się z tym faktem pogodzić. Dlatego właśnie Zaginiona dziewczyna ląduje poza pierwszą dziesiątkę. Ale to nadal jest świetne kino.
Miejsce 10
O dziewczynie, która... - reż. Ana Lily Amirpour, USA, IRN
Polska premiera: 14.08.2015
Dystrybucja: M2 Films
Moja ocena: 4
Dlaczego: Bo to absolutnie jeden z najbardziej oryginalnych tytułów jaki trafił w tym roku do polskiego kina. Perfekcyjnie udekorowano taśmę filmową jakże odmiennymi stylistykami - horrorem o wampirach, romansem spod znaku sagi Zmierzch, westernem, animacją i komiksem w jednym. Wszystko to zaprezentowane zostało w poetyckiej czerni i bieli oraz zostało ulokowane gdzieś w odmętach irackiej rzeczywistości. Gdyby film był muzyką, byłby mixtape'em roku.
Miejsce 9
American Sniper - reż. Clint Eastwood, USA
Polska premiera: 20.02.2015
Dystrybucja: Warner Bros. Entertainment Polska
Moja ocena: 4
Dlaczego: Amerykanie jak nikt inny potrafią robić nasączone patosem kino patriotyczne, które przy zupełnej okazji między wierszami przemyca jedynie słuszną definicję porządku świata z punktu widzenia Białego Domu. Niemniej dziadek Eastwood na przekór trendom udziela bardzo mądrej lekcji patriotyzmu, jakże aktualnego pod każdą szerokością geograficzną. Tłumaczy jak i dlaczego powinniśmy być dumni ze swojego kraju, flagi oraz historii. I za to właśnie szanuję ten film najbardziej.
Miejsce 8
Mama - reż. Xavier Dolan, CAN
Polska premiera: 17.10.2014
Dystrybucja: Solopan
Moja ocena: 5
Dlaczego: Nie cierpię tego hipstera. To zupełnie nie moja kinowa wrażliwość. Jestem wyposażony w odmienne stany emocjonalne oraz punkty widzenia na różne formy tolerancji i akceptacji odmienności, zwłaszcza tej płciowej, w której ten młody Kanadyjczyk czuje się chyba najlepiej. Ale jego Mama, jak matkę kocham, to wspaniałe i niezwykle dojrzałe kino, które swoją mądrością przebija się przez moją gruboskórność i odziedziczony po jego wcześniejszych filmach sceptycyzm. Lubię takie przemiany.
Miejsce 7
Kalwaria - reż. John Michael McDonagh, IRL, GBR
Polska premiera: Brak
Dystrybucja: Brak
Moja ocena: 5
Dlaczego: Brak tego tytułu w kinowym repertuarze uznaję za największy fakap roku. To bardzo aktualna pozycja, zwłaszcza dziś, w dobie kulturowej zawieruchy oraz bezpardonowej walki o sumienie i etyczne wartości starego kontynentu. Małe irlandzkie miasteczko i jego zróżnicowana społeczność jako symbol dzisiejszej Europy, gdzie stare mierzy się z nowym, oświeconym, duchowo wyobcowanym. Kapitalna lekcja pokory, historii i wiary, która jest dziś zewsząd atakowana i traktowana jak zło najwyższe. Mądre, a nawet zabawne.
Miejsce 6
Co robimy w ukryciu - reż. Taika Waititi, Jemaine Clement, NZL
Polska premiera: 27.02.2015
Dystrybucja: Mayfly
Moja ocena: 5
Dlaczego: Dawno już nie byłem w kinie świadkiem tak wielu eksplozji braw, żywiołowych reakcji, salw śmiechu oraz ogólnej kapitalnej interakcji jaka zawiązała się pomiędzy twórcami, aktorami i widownią. Absurdalne i błyskotliwe poczucie humoru ukazane z dystansem do całej ludzkości, które z charakterystyczną dla siebie ironią i sarkazmem, także kapitalnym pomysłem i mądrością ukazuje wycinek naszej rzeczywistości z perspektywy współczesnych wampirów jak gdyby nigdy nic żyjących sobie między nami. Epic.
Miejsce 5
Turysta - reż. Ruben Östlund, SWE, NOR, FRA, DEN
Polska premiera: 6.02.2015
Dystrybucja: Against Gravity
Moja ocena: 5
Dlaczego: Zjawiskowa i dość osobliwa w swym kształcie karykatura współczesnego człowieka, reprezentanta klasy wyższej/średniej, opętanego dobrami materialnymi - owocami dzisiejszej cywilizacji - który w zderzeniu z obcym mu na co dzień światem nieokrzesanej dzikiej natury zwyczajnie głupieje. Bardzo surowy i ascetyczny obraz wnikliwie obserwujący oraz komentujący przemianę szczęśliwej i kochającej się rodziny przebywającej na urlopie w emocjonalną ruinę. Wbija się głęboko w ludzkie umysły i pozostawia trwały uszczerbek na psychice. Zacne kino.
Miejsce 4
Dzikie historie - reż. Damián Szifrón, ESP, ARG
Polska premiera: 2.01.2015
Dystrybucja: Gutek Film
Moja ocena: 5
Dlaczego: To właśnie nim rozpocząłem kinowy rok 2015. Okazał się idealny na noworoczny rozruch. Wyszukane, oryginalne i absurdalne poczucie humoru zawarte w sześciu, luźno powiązanych ze sobą nowelowych opowieści. Dzikie historie są jak William "D-Fens" Foster w Upadku, tkwiący w swoim samochodzie w potwornym korku na chwilę przed wyjściem z niego z kijem baseballowym w ręku. Są jak pierdolony kurwa zajebiście wyluzowany kwiat lotosu na tafli jebanego jeziora. Tak, są aż tak dobre.
Miejsce 3
Whiplash - reż. Damien Chazelle, USA
Polska premiera: 2.01.2015
Dystrybucja: United International Pictures Sp z o.o
Moja ocena: 5
Dlaczego: To coś znacznie większego niż tylko film o muzyce. Śmiem twierdzić, że audiofile rzadko dotąd dostawali po uszach tak zdrową dawką ekranowego jebnięcia. Jednak fenomen filmu polega głównie na tym, że autorzy zarazili odbiorcę procesem tworzenia, wielbienia oraz słuchania muzyki nie wpychając jej samej w nawiasy głównej roli. Ona jest tu wszechobecna, to oczywiste, ale nie gra pierwszych skrzypiec. Te są zarezerwowane dla opętanego nią młodego człowieka. Fascynujące.
Miejsce 2
Lewiatan - reż. Andriej Zwiagincew, RUS
Polska premiera: 14.11.2014
Dystrybucja: Against Gravity
Moja ocena: 6
Dlaczego: Film, który w bardzo dosłowny sposób sprowadza wycinek komentowanej rzeczywistości do popularnego u nas sloganu: "Rosja, to stan umysłu". Z pozoru wielka i silna, ale jednocześnie moralnie upadła. Ukazana została w formie symbolu - wielkiego szkieletu morskiego potwora obrazującego skorumpowanie władzy oraz zniszczone przez hektolitry wódki społeczeństwo. Wielkie i bezpośrednie kino obdarte ze złudzeń, w którym czuć zarówno ducha Dostojewskiego jak i mistrza Tarkowskiego.
Miejsce 1
Birdman - reż. Alejandro González Iñárritu, USA
Polska premiera: 23.02.2015
Dystrybucja: Imperial-Cinepix
Moja ocena: 6
Dlaczego: Król jest tylko jeden. Reklamacji nie uwzględnia się. Kino kompletne, takie, którego szukam jak wariat w każdym filmie. To był najwspanialszy czas spędzony w kinowym fotelu. Myślę, że mogłem wtedy przypominać 5-letnie dziecko, które z rozdziawioną gębą ogląda coś, czego nie jest w stanie objąć myślami. Tyle dobrego się tu dzieje. Wzorowe aktorstwo, niecodzienny montaż i praca kamery, świetnie spenetrowane zakamarki nowojorskiego teatru, no i ten boski pierwiastek szaleństwa jaki tkwi w każdym z nas. Oglądałem go już pięć razy i nadal nie mogę przestać.
A na deser w osobnej kategorii 10 najlepszych polskich filmów roku 2014, nagrody wyróżnionym wręczy Ania "Mała" z Warsaw Shore.
1. Pod Mocnym Aniołem
2. Powstanie Warszawskie
3. Bogowie
4. Serce, serduszko
5. Obce ciało
6. Jack Strong
7. Służby specjalne
8. Jeziorak
9. Miasto 44
10. Hardkor Disko
Dziękuję za uwagę i zapraszam do baru. Odbiór darmowych drinków odbywać się będzie po wyrecytowaniu na głos tajnego hasła, które w tym roku brzmi: "Nie ma lepszego od wujka Ekrana wielkiego". A każda kobieta, która okaże swój nagi, niczym nieskrępowany biust, otrzyma trzy dowolnie wybrane drinki, a nawet osobisty uścisk dłoni wujka na zapleczu baru. Tak więc gra warta świeczki dziewczyny.
Ok, to do siego i z Bogiem.
Salut.
Ciekawe zestawienie, nie wszystkie filmy widziałem, ale z tych co widziałem - zgadzam się ogólnie z oceną i uzasadnieniami. Dobrego filmowego 2016.
OdpowiedzUsuńJak chyba nigdy dotąd widziałam całą Twoją dziesiątkę. A nawet większość z drugiej.
OdpowiedzUsuńZ miejscem pierwszym całkowicie się zgadzam.
Widzisz, i dałeś radę. I podsumowanie i zaległa "Młodość". Dzielny chłopczyk;*
Biustu pokazywać nie będę bo nie mam co, ale obejdę się bez darmowych drinków bo mam swoją butelkę:p
Salut. Najlepszego i do siego.
Będzie wielkim wścibstwem z mej strony gdy spytam jak spędzasz Sylwestra? ;)
UsuńPs. Z drugim i trzecim też się zgadzam ;)
UsuńPs2. Jednak "Mama" zdecydowanie przed "Dzikimi" i "Turystą"
UsuńPs3. :) Chyba na czwarte bym dała "Zaginioną dziewczynę" a na piąte "Mama".
Usuń