niedziela, 9 października 2011

27 Warszawski Festiwal Filmowy - The Swell Season

The Swell Season
reż. Nick August-Perna, Chris Dapkins, Carlo Mirabella-Davis, USA, 2011
90 min.



Festiwalową sobotę rozpocząłem dla odmiany od dokumentu. Rzadko o nich tu piszę. Brakuje mi czasu na fabułę, a co dopiero na zwiedzanie zakamarków niezwykłego świata filmów dokumentalnych. No ale tym razem zrobiłem wyjątek, bo po pierwsze, uwielbiam film Once. A po drugie, fascynuje mnie także muzyka bardzo barwnych członków zespołu The Swell Season.

Irlandczyk Glen Hansard i Czeszka Marketa Irglova, to jeden z najgłośniejszych duetów muzycznych i z pewnością jedyny, który dostał Oscara za film (2008, Najlepsza piosenka) dla którego nie tylko skomponowali muzykę, ale także odegrali w nim główne role. Once to prawdziwy fenomen. Nagrany na dwóch małych kamerach cyfrowych film kosztował jedyne 100 tyś. funtów. Został niezwykle gorąco przyjęty na festiwalu kina niezależnego w Sundance i dalej już poleciało. Sława, kariera, wywiady, nowa płyta, Oscar i owacje na stojąco dla niezwykłego przemówienia na gali wygłoszonego przez młodą Czeszkę. Fani tatuowali sobie później jego fragmenty na swoich ciałach.

Ale dwójka naszych artystów pozostała sobą. Skromni, zakochani w sobie i muzyce, wiodący szczęśliwe życie podczas wielkiego tournee. Kręcony przez kilka lat dokument muzyczny pokazuje jak ekranowy związek splatał się z prawdziwym życiem. Duet łączy świetne porozumienie na poziomie muzyki, ale kiedy związek poza sceną nie układa się równie dobrze, powstają poważne pytania o przyszłość. Inteligentna i wzruszająca opowieść o miłości i oczekiwaniach, ilustrowana magiczną i szczerą muzyką Hansarda i Irglowej.


To coś więcej niż tylko dokument. To pewnego rodzaju kontynuacja Once. Wzruszający film o muzyce, pasji i miłości. O spełnianiu się marzeń. Bardzo intymny obraz poruszający trudne tematy prawdziwych, a nie fikcyjnych postaci. Przyznam szczerze, że podczas oglądania towarzyszyły mi wszystkie możliwe stany skupienia wyrażane przez cały wachlarz emocji. Uśmiech, radość, smutek, wzruszenie. Piękna rzecz, cała w czerni i bieli. Odrzuca wszelkie koloryty otaczającego nas świata. Nic nam nie przeszkadza i nie rozprasza podczas oglądania. Sami musimy go pomalować od nowa i po swojemu.

4/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz